Na półkach w sklepie, na stronach internetowych kuszą nas kolorowe, modne zabawki i pomoce dydaktyczne. Niestety, mają jedną zasadniczą wadę…są zazwyczaj bardzo drogie.
Okazuje się jednak, że wbrew pozorom dzieci nie zawsze chcą korzystać z kupnych zabawek i pomocy terapeutycznych. Dlaczego tak się dzieje? Moim zdaniem przyczyną jest to, że są one kreatywne, niepowtarzalne, pozwalają na manipulowanie, a co najważniejsze zrobione tylko dla nich i z ich pomocą.
Sama bardzo często wykonuję nową „zabawkę” na potrzeby moich małych pacjentów. Wykorzystuję do tego przedmioty ogólnie dostępne (nie rujnujące budżetu) lub tzw. odpadki, które powinny wylądować w koszu, a dla mnie są „skarbami”.
Oto wykonane przeze mnie pomoce dydaktyczne:
Podświetlany pojemnik może służyć do usprawniania motoryki małej, utrwalania znajomości liter, cyfr, a także do ćwiczeń oddechowych. Prawda, że łatwe? Gwarantuję, że bardzo atrakcyjne dla dzieci.
Taka tablica pozwala nam ćwiczyć percepcję wzrokową (rozpoznawanie takich samych liter), utrwalanie poznanych liter, motorykę małą, integrację półkul ( dwie rączki jednocześnie przykręcają zakrętki). Można ją również wykorzystać do ćwiczeń oddechowych ( a jakże!)- w otworek wkładamy piłeczkę/ pomponik i staramy się ją wdmuchać do kolejnego otworu, nazywając literkę, która jest mu przypisana. Inna wersja – ta tablica to literowy labirynt! Zgadza się? No to do dzieła!
Życzę udanej zabawy!